26 grudnia 2011

Tak prawie poświątecznie

Na początek miały być życzenia, ale już po, więc poświątecznie życzę Wam wszystkiego co najlepsze, najcudowniejsze i upragnione.
Mam nadzieję, że Święta upłynęły Wam najpiękniej jak tylko się da. U mnie było super, wigilia, rodzina, dzielenie opłatkiem, potem dzielenie się dzieckiem (świątecznie oczywiście) i wszystko byłoby dobrze, cudownie, gdyby nie przyszli "kolędnicy" (diabli nadali drzwi otwierać) i przed pierwszą kolędą mówią, że dycha od numeru !
No i się zaczęło, moja wrodzona natura damy zniknęła jak bańka mydlana, padło kilka nieświątecznych epitetów, kolędnicy nie pozostali w tyle, a że miałam właśnie w dłoni kawałek makowca .... cholerka ... szkoda mi tego makowca ehhh. Miałam być damą, wyszło jak zwykle i nawet nie chodzi mi o tą dychę tylko idąc za kultowym "Misiem", no gdzie ta tradycja, ja się pytam?
Dobra, teraz z innej beczki. Dziś dokonałam ostatniego wpisu na Salu 2011 i dlatego pokażę jeszcze parę fotek mojego hafciku. Fajnie mi się wymyślało, zmieniało ( pluło ) i zadowolona jestem z rezultatu. Mam cichą nadzieję, że Wam się też podoba. Myślałam sobie, skończę wyszywać i raz dwa pstryknę fotę, o naiwności moja ! Nic to, mam nadzieję, że coś tam widać. Teraz uciekam, przed Nowym Rokiem jeszcze tu wpadnę i pokażę Wam moje ptaszki noworoczne ....... miłego oglądania ... buziaki
Marita






















9 komentarzy:

Z książką w dłoni pisze...

I ja to dziś miałam okazję na żywo widzieć!!!
C-U-D-O!!!!!!!!!!!!!!!!!
Adoptuj mnie, plosę:*****

Marita pisze...

Dobra .. adoptuje, tylko ciekawe co na to Twój Aniołek powie?

madziula pisze...

no ja też chcę to na żywo pomacać - mnie nie musisz adoptować :) ślicznie Ci to wyszło!!!!!!!!!

Małgoś 13 pisze...

Bardzo ładna praca. Gratuluję pomysłowości i precyzji wykonania.

lilka pisze...

Dzieła sztuki... piękne!

Melicja pisze...

Cudo.... jak zwykle dopracowane i szczegółowe :) aj aj Martuśka :D

Z książką w dłoni pisze...

Czy mi się wydaje, czy tu posty pojawiają się od święta do święta!!!!!

Pokazywać mi tu szybko następne cuda...podobno tyle się narobiło!!! ja się nie da od siebie to z córy kompa... i to migusiem!!!!

Ania Ploch pisze...

Kasiu, to akurat jutro (czyli w Lany Poniedziałek) można się spodziewać nowego objawienia ;)
Marita to wypada żebyś teraz jajcami rzucała. Tylko choroba drogie są to i szkoda, oj szkoda.....

Z książką w dłoni pisze...

Ania takimi jajcami jak zrobiła to niech we mnie rzuca ;)